wtorek, 12 lipca 2011

Na zlotowe wyzwania...

 Na zlotowe monochromatyczne wyzwanie przywiozłam z sobą taka ślubną kartkę:

oraz pracę na akcję MOTYL organizowaną przez Muzeum Holocaustu w Houston:
 Motylek troszkę koślawy, bo robiony w pośpiechu, skrzydła z arkuszu filcu, tułów ufilcowany na mokro, a głowa na sucho

3 komentarze:

  1. karteczka śliczna (podziwiałam ją sobie na żywo :)) fajny motylek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycałam się nią z ogromną nieświadomością iż jest Natkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniala kartka, troche wam zazdroszcze tych umiejetnosci....nie kazdy moze

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa!
Danke fuer die netten Worte!